Randeep Hooda i Sunny Leone w filmie Jism 2.
Miałam nie wstawiać tych screenów, ale zmieniłam zdanie.
Miałam nie oglądać tego filmu, ale też zmieniłam zdanie.
Raz, że mamy tutaj boskiego, przystojnego Randeepa (facet jest magnetyczny, jak słowo daję, obejrzę dla niego wszystko, nawet po to, by nacieszyć oko jego wyglądem), a dwa będę mogła sobie porównać obie części Jism.
Od obejrzenia filmu odstraszała mnie Sunny-gwiazda-porno-Leone, ale jak już pisałam, Randeep był wystarczającym wabikiem, by złagodnieć i dać szansę temu filmowi.
Ale razem też magnetycznie wyglądają, czyż nie?
Może na weekend zaplanuję sobie taki sexy seans. :P